Jarosław Kaczyński: można zrobić wiele dla przedsiębiorców
Czwartek, 1 Lipca 2010
Potrzebna jest nowa ustawa o rzemiośle, a także ułatwienie przedsiębiorcom dostępu do pieniądza, również poprzez instytucje parabankowe - mówił w czwartek w Katowicach kandydat na prezydenta Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński zjadł obiad z przedsiębiorcami i rzemieślnikami zrzeszonymi w Izbie Rzemieślniczej Małej i Średniej Przedsiębiorczości. W rozmowie przy stole zwracał uwagę, że jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia, jeśli chodzi o ułatwienia mające wspomagać przyspieszenie rozwoju gospodarczego Polski.
Jak mówił, „jest ogromna ilość różnego rodzaju przeszkód, które (...) pętają naszą gospodarkę”. Powtórzył, że droga polskiego przedsiębiorcy jest „niesłychanie stroma”, a idący nią ma jeszcze „worek kamieni na plecach”. „Ten worek kamieni trzeba mu z pleców zrzucić, a drogę uczynić trochę mniej stromą” - wskazał.
Jarosław Kaczyński ocenił, że duża część przeszkód związana jest z „niedostatkami państwa” - systemu prawnego i sądownictwa. Przyznał, że przedsiębiorcom przeszkadzają też błędne wcześniejsze decyzje, m.in. ograniczenie szkolnictwa zawodowego. Zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, powróci do kwestii ustawy o rzemiośle.
„Takim planem generalnym była ustawa, która by regulowała na nowo w sposób bardziej korzystny sytuację środowisk rzemieślniczych - tej ustawy jak dotąd nie udało się uchwalić” - powiedział Jarosław Kaczyński, wskazując, że jeden z projektów takiej ustawy złożony, gdy PiS był już w opozycji, nie przeszedł. „My będziemy do niej wracać - ja będę do niej wracać, jeśli uda mi się zostać prezydentem Rzeczypospolitej” - zadeklarował.
Jarosław Kaczyński wskazał też, że potrzebne jest ułatwienie dostępu do pieniądza rzemieślnikom i drobnym przedsiębiorcom. „Jest możliwość korzystania ze środków unijnych, ale przede wszystkim jest pewna luka kapitałowa w Polsce, jeżeli chodzi o instytucje, które są w stanie udzielać kredytów właśnie tego rodzaju przedsiębiorcom i o tym myślimy” - wskazał kandydat.
„Ta luka może być wypełniona, jeżeli państwo, m.in. poprzez bank gospodarki krajowej, podejmuje różnego rodzaju działania asekuracyjne i reasekuracyjne, bo to jest warunek, żeby różnego rodzaju instytucje finansowe o charakterze np. parabankowym, nie tylko banki sensu stricto, mogły być tworzone. To jest z całą pewnością potrzebne” - ocenił Kaczyński.
Wskazał również na potrzebę usprawnienia funkcjonowania substytutów pieniądza, m.in. weksli, które - według niego - mogą być „mechanizmem dodatkowym rozpędzającym działalność gospodarczą”. Zaznaczył jednak, że musi to iść w parze z dobrym działaniem państwa i jego organów.
Rzemieślnicy i przedsiębiorcy mówili, że podczas zamkniętej dla mediów części wspólnego obiadu z Jarosławem Kaczyńskim chcieli przede wszystkim przedstawić problemy swojego środowiska, m.in. branży fryzjerskiej oraz motoryzacyjnej, reprezentowanej m.in. przez właścicieli warsztatów samochodowych.
Do obiadu zasiadły łącznie 24 osoby - prócz rzemieślników i przedsiębiorców - również przedstawiciele Solidarności i związków policyjnych, a także miejscowi posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Przed siedzibą Izby na Kaczyńskiego czekało kilkudziesięciu sympatyków, którzy powitali kandydata oklaskami i skandowaniem: „Jarek, Jarek”. Rzemieślnicy przywitali prezesa PiS biało-czerwonym tortem w kształcie Polski, ozdobionym hasłem kampanii Kaczyńskiego: „Polska jest najważniejsza”. Na torcie zaznaczono dwa miasta: Warszawę i Katowice.
Po spotkaniu w Katowicach kandydat pojechał do Sosnowca, by odwiedzić jednego z rzemieślników w miejscu jego pracy - zakładzie fryzjerskim. Później, również w tym mieście, zaplanowano m.in. spotkanie z robotnikami.
JS/PAP
Jarosław Kaczyński zjadł obiad z przedsiębiorcami i rzemieślnikami zrzeszonymi w Izbie Rzemieślniczej Małej i Średniej Przedsiębiorczości. W rozmowie przy stole zwracał uwagę, że jest jeszcze bardzo wiele do zrobienia, jeśli chodzi o ułatwienia mające wspomagać przyspieszenie rozwoju gospodarczego Polski.
Jak mówił, „jest ogromna ilość różnego rodzaju przeszkód, które (...) pętają naszą gospodarkę”. Powtórzył, że droga polskiego przedsiębiorcy jest „niesłychanie stroma”, a idący nią ma jeszcze „worek kamieni na plecach”. „Ten worek kamieni trzeba mu z pleców zrzucić, a drogę uczynić trochę mniej stromą” - wskazał.
Jarosław Kaczyński ocenił, że duża część przeszkód związana jest z „niedostatkami państwa” - systemu prawnego i sądownictwa. Przyznał, że przedsiębiorcom przeszkadzają też błędne wcześniejsze decyzje, m.in. ograniczenie szkolnictwa zawodowego. Zapowiedział, że jeśli zostanie prezydentem, powróci do kwestii ustawy o rzemiośle.
„Takim planem generalnym była ustawa, która by regulowała na nowo w sposób bardziej korzystny sytuację środowisk rzemieślniczych - tej ustawy jak dotąd nie udało się uchwalić” - powiedział Jarosław Kaczyński, wskazując, że jeden z projektów takiej ustawy złożony, gdy PiS był już w opozycji, nie przeszedł. „My będziemy do niej wracać - ja będę do niej wracać, jeśli uda mi się zostać prezydentem Rzeczypospolitej” - zadeklarował.
Jarosław Kaczyński wskazał też, że potrzebne jest ułatwienie dostępu do pieniądza rzemieślnikom i drobnym przedsiębiorcom. „Jest możliwość korzystania ze środków unijnych, ale przede wszystkim jest pewna luka kapitałowa w Polsce, jeżeli chodzi o instytucje, które są w stanie udzielać kredytów właśnie tego rodzaju przedsiębiorcom i o tym myślimy” - wskazał kandydat.
„Ta luka może być wypełniona, jeżeli państwo, m.in. poprzez bank gospodarki krajowej, podejmuje różnego rodzaju działania asekuracyjne i reasekuracyjne, bo to jest warunek, żeby różnego rodzaju instytucje finansowe o charakterze np. parabankowym, nie tylko banki sensu stricto, mogły być tworzone. To jest z całą pewnością potrzebne” - ocenił Kaczyński.
Wskazał również na potrzebę usprawnienia funkcjonowania substytutów pieniądza, m.in. weksli, które - według niego - mogą być „mechanizmem dodatkowym rozpędzającym działalność gospodarczą”. Zaznaczył jednak, że musi to iść w parze z dobrym działaniem państwa i jego organów.
Rzemieślnicy i przedsiębiorcy mówili, że podczas zamkniętej dla mediów części wspólnego obiadu z Jarosławem Kaczyńskim chcieli przede wszystkim przedstawić problemy swojego środowiska, m.in. branży fryzjerskiej oraz motoryzacyjnej, reprezentowanej m.in. przez właścicieli warsztatów samochodowych.
Do obiadu zasiadły łącznie 24 osoby - prócz rzemieślników i przedsiębiorców - również przedstawiciele Solidarności i związków policyjnych, a także miejscowi posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Przed siedzibą Izby na Kaczyńskiego czekało kilkudziesięciu sympatyków, którzy powitali kandydata oklaskami i skandowaniem: „Jarek, Jarek”. Rzemieślnicy przywitali prezesa PiS biało-czerwonym tortem w kształcie Polski, ozdobionym hasłem kampanii Kaczyńskiego: „Polska jest najważniejsza”. Na torcie zaznaczono dwa miasta: Warszawę i Katowice.
Po spotkaniu w Katowicach kandydat pojechał do Sosnowca, by odwiedzić jednego z rzemieślników w miejscu jego pracy - zakładzie fryzjerskim. Później, również w tym mieście, zaplanowano m.in. spotkanie z robotnikami.
JS/PAP