Serwis archiwalny

AktualnościRSS

Jarosław Kaczyński ma poparcie olimpijczyków

Jarosław Kaczyński ma poparcie olimpijczyków Wtorek, 29 Czerwca 2010 Jarosław Kaczyński otrzymał we wtorek deklarację poparcia od sportowców zrzeszonych w Towarzystwie Olimpijczyków Polskich. Kandydat na prezydenta obiecał im, że będzie zabiegał o zorganizowanie letniej olimpiady w naszym kraju w 2020 lub 2024 roku.

„Przyrzekam, że wszystko, co będę mógł uczynić, uczynię, bo uważam, że to jest wielka rzecz, a jednocześnie taki wielki niedostatek; w dużym europejskim państwie powinna być olimpiada letnia” - mówił Jarosław Kaczyński na śniadaniu z dawnymi mistrzami.

Wśród udzielających mu poparcia znaleźli się m.in. były bramkarz reprezentacji Jan Tomaszewski, mistrz olimpijski w skoku o tyczce z Moskwy 1980 r. Władysław Kozakiewicz, bokser Jan Szczepański, dwukrotny medalista olimpijski w szermierce Ryszard Parulski, trener lekkiej atletyki Andrzej Mankiewicz i dwukrotny medalista olimpijski w kolarstwie Mieczysław Nowicki.

Jarosław Kaczyński mówił, że w dziedzinie sportu trzeba mieć plan, podobnie jak trzeba mieć plan dla Polski. Zapewniał, że on i jego środowisko taki plan ma. „Nie można naszego kraju, który ściga Zachód, rozwijać bez planu” - ocenił.

Prezes towarzystwa olimpijczyków Ryszard Parulski mówił dziennikarzom, że zainteresował Kaczyńskiego problemem nastawienia naszego sportu jedynie na 20-30 wybitnych zawodników. Podkreślał, że dostają oni duże pieniądze i mają zdobywać medale olimpijskie, tymczasem - jego zdaniem - zapomina się o wsparciu klubów i trenerów, którzy wychowywaliby młode pokolenie sportowców.

Sam Jarosław Kaczyński opowiedział się za przyznaniem trenerom praw wynikających z Karty Nauczyciela. „To jest bardzo dobry pomysł i trzeba w tym kierunku iść” - oświadczył.

„Nie działki narkotyków, o których niektórzy mówią także w trakcie tej kampanii, opowiadając się za różnymi kandydatami, tylko właśnie sport, i to sport od najmłodszych lat, to jest to, co nas będzie budowało, a nie niszczyło” - dodał kandydat na prezydenta.

Polityk przyznał, że nigdy się nie spodziewał, że niektórych z obecnych na spotkaniu pozna osobiście. Wyznał, że bardzo ekscytował się w czasie swojej młodości, obserwując ich osiągnięcia.

JS/PAP
Drukuj
Włącz się w kampanię
Polska jest najwazniejsza
Wersja 3Wersja 2Wersja 1Ta sama treść różne odsłony